Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13

Wątek: Hodowla, a CITES

  1. #1

    Hodowla, a CITES

    Wiem, zę wielokrotnie został poruszony temat rejestracji zwierzat (citesowych). Jednakże chciałbym powrócić do tego tematu raz jeszcze (wiedząc, że narażam się na ostrą krytykę .
    Chciałby, aby ktoś (najlepiej osoba znająca się na tym, zapewne członek PST) odpowiedział:
    Jaki jest cel oraz sens rejestracji zwierząt tzw."Citesowych" (za wyjatkiem jak wiadomo legalnej mozliwości przewożenia tych zwierzat przez granice kraju)?
    Jak można tego dokonać (szczególnie interesuje mnie rejestracja pajaczków z rodzju Brachypelma)?.
    Jak wiemy w naszym kraju nie wolno trzymać w mieszkaniach zwierzat jadowitych. W takim razie jak zarejestruje takiego pająka (rejestracja CITESOWA) to jakie mogą być tego konsekwencje? Co na to nasze "chore" prawo?
    I jeszcze mam ostatnie pytanie dla specjalistów - Hodowców. Jak mozna dokonać prawnej rejestracji Hodowli (nie działalności gospodarczej), w celu trzymania i hodowli wielu gatunków zwierząt?
    Zadając te pytania jestem świadomy, że wiele osób po przeczytaniu powyższych pytań będzie mnie odsyłac do Urzędów Państwowych (np Ochrony Środowiska), chcę to zrobić, ale wcześniej chcę uzyskać informacje od doświadczonych hodowców, a w szczególności członków PST.

    Pozdrawiam Azazzell

  2. #2

    Re

    Ja takrze dołaczam się do pytań Azazzell'a. Czy po zarejestrowaniu (citesowych) zwierząt w urzędzie , nie grozi nam przypadkiem za to co roczny podatek? , tak jak to jest w przypadku np. zarejestrowanych psów.

    Pomyślcie o tym, nic nie jest za darmo.


  3. #3

    Re: Hodowla, a CITES

    "Jaki jest cel oraz sens rejestracji zwierząt tzw."Citesowych" (za wyjatkiem jak wiadomo legalnej mozliwości przewożenia tych zwierzat przez granice kraju)?"
    Cel jest dość prosty, ważny choć dla wielu osób wydaje się marginalny. Chodzi o zwalczenie nielegalnego handlu zwierzętami (głównie chodzi o przemyt) oraz tym samym ochronę tych gatunków zwoierząt. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, ze np kupując w sklepie żółwia stepowego bez dokumentów ZABIJA w ten sposóbokoło 10-15 tych żółwi. Tyle ich bowiem pada w nielegalnym transporcie (kiepskie warunki) by dowieźć cało tego jednego. Co więcej: kupując tego jednego sprawiają, że sprzedawca na tym zarobił, więc może sprowadzić do sklepu następnego żółwia (zabijając przy okazji kolejne 10-15 szt).
    Jeżeli uda się zarejestrować możliwie dużo zwierząt CITESowych i wymusi się na handlarzach (sklepy) wydawanie oświadczeń, rachunków lub paragonów z numerem CITES to są szanse na uratowanie tych zwierząt. Może nie wszystkich ale wielu. Gdy na rynku bedą tylko zwierzęta rejestrowane lub z dokumentami umozliwiającymi tą rejestrację, a klienci będą ich wyraźnie poszukiwać (kwestia edukacji, wielu już takich szuka) to handel zwierzetami bez dokumentów (z przemytu) przestanie sie opłacać (spadnie popyt).

    "Jak można tego dokonać (szczególnie interesuje mnie rejestracja pajaczków z rodzju Brachypelma)?."
    Składając podanie we właściwym sobie Starostwie Powiatowym. Wzory dokumentów są do ściągnięcia ze strony: http://www.terrarium.org.pl/index1.html


    "Jak wiemy w naszym kraju nie wolno trzymać w mieszkaniach zwierzat jadowitych. W takim razie jak zarejestruje takiego pająka (rejestracja CITESOWA) to jakie mogą być tego konsekwencje? Co na to nasze "chore" prawo?"
    Dobre pytanie. Sam poznam z checią odpowiedzi innych osób. Z tego co wiem rejestracja taka może mieć miejsce (tak przynajmniej mi odpowiedziano w moim Starostwie). A nawet jest konieczna (CITES). Brak jest przepisów wykonawczych do ustawy zakazującej posiadania zwierzat jadowitych (a takimi sa też w jej rozumieniu np pszczoły), a poza tym to nie jest w gestii Starostwa.

    "Jak mozna dokonać prawnej rejestracji Hodowli (nie działalności gospodarczej), w celu trzymania i hodowli wielu gatunków zwierząt?"
    Nie mam pojęcia. Tu nic nie pomogę.

    "Czy po zarejestrowaniu (citesowych) zwierząt w urzędzie , nie grozi nam przypadkiem za to co roczny podatek?"
    Z tego co jest mi wiadome to nie było o tym do tej pory mowy, ale jak znam nasz Rząd i jego sposoby łatania dziur w budżecie to taki podatek może im wpaść do głów, a jego wysokość może zależeć np od długosci zarejestrowanego węża i liczby nóg u pozostałych zwierząt.


  4. #4

    Re: Hodowla, a CITES

    Dziękuję.
    I pozdrawiam.


  5. #5

    Re: Hodowla, a CITES

    Dzięki Fryta za udzielenie odpowiedzi. Czekam jeszcze na pomoc w sprawie : "Jak mozna dokonać prawnej rejestracji Hodowli (nie działalności gospodarczej), w celu trzymania i hodowli wielu gatunków zwierząt?"

  6. #6

    Re: Hodowla, a CITES

    Witaj,

    jeśli chodzi o rejestrację hodowli - zależy od celu w jakim będziesz zwierzęta hodował.
    Jeśli w celu sprzedaży - rejestrujesz ją jako działalność rolniczą i odprowadzasz ubezpieczenie do kasy ubezpieczeń rolniczych i płacisz zryczałtowany podatek dochodowy (nie pamiętam dokładnie w jakiej wysokości).

    Jeśli chodzi Ci po prostu o możliwość załatwienia dokumentów zwierzakom urodzonym w niewoli - wystarczy zarejestrowanie rodziców. Potem musisz powiadomić urzędowego lekarza weterynarii (prawdopodobnie powiatowego) o fakcie złożenia jajek i wykluciu młodych (czy urodzeniu). Powinien on do Ciebie przyjechać dwa razy, żeby zobaczyć jajka i potem młode. Na koniec dostajesz od niego dokument stwierdzający urodzenie młodych w niewoli i na jego podstawie rejestrujesz zwierzaki.

    Pozdrawiam


  7. #7

    Re: Hodowla, a CITES

    "Jaki jest cel oraz sens rejestracji zwierząt tzw."Citesowych" (za wyjatkiem jak wiadomo legalnej mozliwości przewożenia tych zwierzat przez granice kraju)?"
    Cel jest dość prosty, ważny choć dla wielu osób wydaje się marginalny. Chodzi o zwalczenie nielegalnego handlu zwierzętami (głównie chodzi o przemyt) oraz tym samym ochronę tych gatunków zwoierząt. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, ze np kupując w sklepie żółwia stepowego bez dokumentów ZABIJA w ten sposóbokoło 10-15 tych żółwi. Tyle ich bowiem pada w nielegalnym transporcie (kiepskie warunki) by dowieźć cało tego jednego. Co więcej: kupując tego jednego sprawiają, że sprzedawca na tym zarobił, więc może sprowadzić do sklepu następnego żółwia (zabijając przy okazji kolejne 10-15 szt).
    Jeżeli uda się zarejestrować możliwie dużo zwierząt CITESowych i wymusi się na handlarzach (sklepy) wydawanie oświadczeń, rachunków lub paragonów z numerem CITES to są szanse na uratowanie tych zwierząt. Może nie wszystkich ale wielu. Gdy na rynku bedą tylko zwierzęta rejestrowane lub z dokumentami umozliwiającymi tą rejestrację, a klienci będą ich wyraźnie poszukiwać (kwestia edukacji, wielu już takich szuka) to handel zwierzetami bez dokumentów (z przemytu) przestanie sie opłacać (spadnie popyt).

    WYDAJE MI SIE ZE Z ILOSCIA PADNIETYCH ZOLWI TO ZNACZNA PRZESADA. NA TRANSPORT 500SZT PADA 10-20SZTUK

    "Jak można tego dokonać (szczególnie interesuje mnie rejestracja pajaczków z rodzju Brachypelma)?."
    Składając podanie we właściwym sobie Starostwie Powiatowym. Wzory dokumentów są do ściągnięcia ze strony: http://www.terrarium.org.pl/index1.html

    WYMAGANE SWIADECTWO POCHODZENIA.

    "Jak wiemy w naszym kraju nie wolno trzymać w mieszkaniach zwierzat jadowitych. W takim razie jak zarejestruje takiego pająka (rejestracja CITESOWA) to jakie mogą być tego konsekwencje? Co na to nasze "chore" prawo?"
    Dobre pytanie. Sam poznam z checią odpowiedzi innych osób. Z tego co wiem rejestracja taka może mieć miejsce (tak przynajmniej mi odpowiedziano w moim Starostwie). A nawet jest konieczna (CITES). Brak jest przepisów wykonawczych do ustawy zakazującej posiadania zwierzat jadowitych (a takimi sa też w jej rozumieniu np pszczoły), a poza tym to nie jest w gestii Starostwa.

    PSZCZOLY NIE SPELNIAJA WARUNKOW USTAWY O OCHRONIE PRZYRODY , GDYZ MUSZA BYC TO ZWIERZETA DRAPIEZNE I JADOWITE NIEBEZPIECZNE DLA ZYCIA...."
    DRAPIEZNE I JADOWITE - MUSZA BYC SPELNIONE OBYDWA WARUNKI, TU JEST KONIUNKCJA, NIE ALTERNATYWA. POZA TYM NIE SA NIEBEZPIECZNE DLA ZDROWIA, NIE MOZNA MOWIC O OSOBACH UCZULONYCH, GDYZ USTAWA JEST STWORZONA DO OGOLU, NIE DLA JEDNOSTEK.


    "Jak mozna dokonać prawnej rejestracji Hodowli (nie działalności gospodarczej), w celu trzymania i hodowli wielu gatunków zwierząt?"
    Nie mam pojęcia. Tu nic nie pomogę.

    "Czy po zarejestrowaniu (citesowych) zwierząt w urzędzie , nie grozi nam przypadkiem za to co roczny podatek?"
    Z tego co jest mi wiadome to nie było o tym do tej pory mowy, ale jak znam nasz Rząd i jego sposoby łatania dziur w budżecie to taki podatek może im wpaść do głów, a jego wysokość może zależeć np od długosci zarejestrowanego węża i liczby nóg u pozostałych zwierząt.


  8. #8

    Re: Hodowla, a CITES

    jeśli chodzi o rejestrację hodowli - zależy od celu w jakim będziesz zwierzęta hodował.
    Jeśli w celu sprzedaży - rejestrujesz ją jako działalność rolniczą i odprowadzasz ubezpieczenie do kasy ubezpieczeń rolniczych i płacisz zryczałtowany podatek dochodowy (nie pamiętam dokładnie w jakiej wysokości).

    NIESTETY, ZWIERZETA TERRARYJNE NIE PODLEGAJA DZIALALNOSCI ROLNICZEJ, ZWIERZETA TE NIE ZNAJDUJA SIE W WYKAZIE I PODLEGA TAKA HODOWLA REJESTRACJI DZIALALNOSCI GOSPODARCZEJ.


  9. #9

    Re: Hodowla, a CITES rejestracja hodowli w naszej rzeczywist

    Co do działalnosci rolniczej. Jest dział działalności rolniczej pt. "hodowla entomofagów" - ex definitione podchodzi pod to wszystko co zzera owady (nawet jesli nie jest to podstawa diety).

    Generalnie hodowle niekomercyjna rejestruje sie niejako automatycznie rejestrujac dorosle osobniki - a potem zaczyna sie bagno....

    Mamy zarejestrowana hodowle ptasznikow (generalnie w starostwie interesuja ich jedynine zwierzeta Citesowe- prawdopodobnie po wejesciu w zycie ostatniej nowelizacji przestaly ich interesowac) czyli 2 gatunki Aphonopelma, B. klaasi i Brachypelma spp. Pozostale gatunki ich nie interesuja.


    W starostwie, jak rowniez w inspektoracie srodowiska i ministerstwie srodowiska nie ma zadnej osoby, ktora mialaby jakiekolwiek doswiadczenie w hodowli ptasznikow, nie mowiac juz o rozpoznawaniu gatunkow... jak ktos sie zglasza zeby zostac ekspertem raczej zainteresowani nie sa....
    Mao kto ma poecie o jadowitosci... Nota bene jest to dosyc plynne pojecie - dla mnie jadowite sa wszystkie zwierzeta ktore usmiercaja ofiary przy pomocy jadu - bez wzgledu na jego sile i sklad.... Dla urzednikow jadowite sa tylko zwierzeta ktorych ukaszenie konczy sie kaplicą...

    Proby rejestrowania kolejnych wylegow to jak walenie glowa w mur.... nawet w przypadku stosunkowo dlugiego okresu od zlozenia kokonu do jego wyklucia u Brachypelma umowienie sie w tym terminie z weterynarzem (i to zgodnie z przepisami dwukrotne) graniczy z cudem... Raz nam sie udalo (i to na zasadzie, ze weterynarz przyszedl juz w momencie kiedy kokon rozdzielalismy i musial uznac, ze zawartosc kilkuset pudelek po kliszy jest czescia zawartosci kokonu - nie mial zadnych podstaw zeby tego nie uznac, bo lojalnie prosilismy o wczesniejsza o kilka tygodni wizyte).... ale nawet po kilku miesiacach od wizyty weterynarza nie doczekalismy sie dokumentow... Na wiesci o tym ze w tak zwanym miedzyczasie poajwily sie kolejne 2 kokony, a dalsze w drodze pracownicy powiatowego urzedu wpadl w konsternacje i zaczeli dopytywac sie po co w ogole my to mnozymy... Proba wyjasnienia ze na tym wlasnie polega hodowla niesety nie byly wystarczajaco przekonywujace.

    Ani dokumenty ani pracownicy urzedow nie przystaja w zadnym stopniu do potrzeb hodowcow czegos co mam w miocie wiecej niz kilkanascie sztuk potomstwa... PST opracowalo owszem niezle wzory ale nie dla ptasznikow, ani innych bezkregowcow...

    Idea rejestracji zwierzat CITESOWYCH jest swiatla, ale komisja ustalajaca liste gatunkow nie nadaza z jej uaktualnianiem (w tym skreslaniem bedacych juz na niej gatunkow). O ile wiem to CITES skutecznie ograniczyl import pajakow z rodzaju Brachypelma z Ameryki Łacińskiej.
    Moze nawet nie sam zakaz importu, ale fakt ze ludzie zaczeli to po prostu mnozyc, przyczynily siedo tego ze jakies 80-90 % pajakow z objetych CITES gatunkow na rynku to pajaki urodzone w niewoli. CITES sie sprawdzil, ale w tym momencie powinno sie zdjac z niego rodzaj Brachypelma. (i wstawic kilkadziesiat innych gatunkow, rzeczywiscie zagrozownych)

    Wlasnie na podstawie zarejestrowanych hodowli i rozmnozen urzednicy powinni stwierdzic, ze dane gatunki sa popularne i powszechnie mnozone, totez zagrozenie w naturze juz minelo...
    Niestet do nikogo z urzednikow nie dociera to , ze na te zwierzeta jest potezny rynek i tysiace ludzi chce je hodowac i bedzie je hodowalo, bez wzgledu na to czy sa z natury czy nie, i czy jest to legalne (i generalnie nie ma to nic wspolnego z obiegowa opinia ze to Polacy nie szanuja prawa - wszedzie na zachodzie jest dokladnie tak samo)... W tym momencie wspieranie zarejstrowanych hodowli i ulatwianie im rejestracji wylegow, w mysl idei pelnego zaspokojenia zapotrzebowania rynku na dany gatunek osobnikami z hodowli powinno byc glownym celem dzialania tego typu urzedow... Niestety nie da sie rozdzielic aspektu komercyjengo od ochrony srodowiska, tyle ze ktos powinien to odpowiednim urzedom uswiadomic (mam tu na mysli PST)...

    to tyle...


  10. #10
    dr Robert
    Guest

    Re: Hodowla, a CITES rejestracja hodowli w naszej rzeczywist

    mantid napisał(a):

    nawet w przypadku stosunkowo dlugiego okresu od
    > zlozenia kokonu do jego wyklucia u Brachypelma umowienie sie w
    > tym terminie z weterynarzem (i to zgodnie z przepisami
    > dwukrotne) graniczy z cudem...

    Jaki przepis mówi o dwukrotnym umawianiu się na wizytę powiatowego lekarza weterynarii ? Nigdzie tego nie znalazłem, nawet, że w ogóle ma być jakakolwiek wizyta. Ustawa o ochronie przyrody mówi tylko o dokumencie "wydanym przez powiatowego lekarza weterynarii, potwierdzającym urodzenie zwierzęcia w hodowli", a nic o sposobach takiego potwierdzania.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •