No kurczę, i zapomniałam o najczestszej przyczynie zejscia naszych pajakow, czyli o tzw. paraliżu. Ptasznikowi podginaja sie nogi do gory, ma wielkie trudnosci w poruszaniu sie, a w koncu trzeba go zamrozic. Malo ktory z tego wychodzi.
W zalaczniku zdjecie A. geniculata tuz przed zamrozeniem.