.. no to trzeba poczekac do 18tki ... usamodzielnic sie i wtedy stawiac warunki.
zakladam, ze to mrozio mieszka u rodzicow, a nie oni u niego
wiem ze to przykre, ale jak sie mieszka u kogos, jest sie na jego utrzymaniu, to trzeba albo miec gadane, nauczyc sie rozmawiac z rodzicami, albo sie dostosowac.
Nie wyobrazam sobie sytuacji, ze "lokator" dyktuje mi warunki co trzyma w moim domu. Jak bedzie ze mna powaznie rozmawial, to moge sie zgodzic na pupilka, ktory zajmuje srednij wielkosci akwarium i nie biega po domu. Ale jezeli wiem, ze czlowiek ktory u mnie mieszka jest niepowazny, trzyma karaluchy w otwartych pojemnikach, ciagle je "gubi", a ja znajduje je w porannej kawie, to chyba nie macie watpliwosci jakiej decyzji mozna sie spodziewac....?