konto starego sklepikaza jest czyste , on potrafil sie zająć zwiezakami , zawsze mialy co jeść i pić bo często tam bywalem, a sklep został sprzedany mamie togo gupola a on tam uzondza se pijalnie wóda i piwo i inne a kiedys tam jak wpadłem po świerszcze to matol spał na ladzie :/ i nie kupilem

jeszcze raz podkreślam ze poprzedni wlaściciel ma w glowie o terrarystyce dość sporo i sam myśli o zalozeniu hodowli wezy, znam go, kiedyś pomógł mi ratowac moją zbozówke(jakiś czas temu napisalem posta o weterynazu i mojej zbozówce jak ktoś czyta to pamieta)