ja swoje nie raz wiozlem rowerem i przezyly tylko nie wariowal jak zawszetylko spokojnie jechal a ptasznik byl w kieszonce w plecaku zobezpieczony zeby nie latal..
ja swoje nie raz wiozlem rowerem i przezyly tylko nie wariowal jak zawszetylko spokojnie jechal a ptasznik byl w kieszonce w plecaku zobezpieczony zeby nie latal..