ja słyszałem o dwóch patentach. albo podajesz na ziemię pocięte mączniki, drewniaki, larwy much, albo żywego świerszcza nakłówasz wielokrotnie szpilką i wrzucasz do pająka. świerszcz jeszcze jakiś czas pożyje, a pakąk będzie mógł wyssać zawartość.
ja słyszałem o dwóch patentach. albo podajesz na ziemię pocięte mączniki, drewniaki, larwy much, albo żywego świerszcza nakłówasz wielokrotnie szpilką i wrzucasz do pająka. świerszcz jeszcze jakiś czas pożyje, a pakąk będzie mógł wyssać zawartość.