Juz po fakcie... Byl u mnie kumpel ktory siedzi z terrarystyce od kilku ladnych lat i powiedzial zebym amputowal bo to roztocza... Widzialem juz jak jego pajak sie zachowywal gdy byl zjadany prze te cholerstwo wiec postanowilem amputowac... Moze to sluszna decyzja, moze nie ale wiem juz przynajmniej ze nie umrze przez roztocza... Z wylinkami odnoze odrosnie i mam nadzieje ze bedzie tak samo piekne jak "pierwsza" noga wiec pozostaje mi tylko czekac na wylinki.... Trzymajcie kciuki za szybki powrot do zdrowia mojej Misiuni...