Dokładnie. Niestety stopnia przyśpieszonego zużycia na chwilę obecną nikt chyba jeszcze nie sprawdził i nie jest tego w stanie sprawdzić z powodu niejednorodnej jakości poszczególnych egzemplarzy żarówek (jedne padają tuż po włączeniu, a inne trzymają nawet latami), oraz warunków energetycznych (każdy z nas tylko teoretycznie ma w gniazdu taki sam prąd) - u jednej osoby sąsiad wojuje dzień i noc ze spawarką, inna osoba ma do tej samej fazy co żarówka podpiętą lodówkę, jeszcze inna ma czyściutką fazę bez żadnych zakłóceń itp.

Czyli tak naprawdę jesteśmy w stanie powiedzieć tylko tyle, że częste włączanie i wyłaczanie żarówek powoduje ich przyśpieszone zużycie. I to wszystko.