Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 21 do 28 z 28

Wątek: do PST - brachypelma gate

  1. #21
    dr Robert
    Guest

    Re: do PST - brachypelma gate

    Widzę, że nadal nie rozumiesz jaka jest rola takich organizacji. To nie kółko samopomocy ! Gdyby tak było, organizacja angażowałaby się w sprawy sądowe swoich członków, a tak nie jest. Jedynym "wewnętrznym" działaniem PST jest wydawanie biuletynu dostępnego tylko dla członków. Wszystko inne to działania na rzecz wszystkich !

    Jestem członkiem jeszcze kilku podobnych organizacji zagranicznych. Tam się nikomu, mówiąc kolokwialnie, "w pale nie mieści" aby stowarzyszenie występowało w jakiejkolwiek sprawie sądowej pojedynczej osoby i stawało po jakiejkolwiek stronie. Owszem, stowarzyszenia prowadzą akcje informacyjne, próbują wpływać na tworzone prawo, opiniują akty prawne. Ale nigdy nie wypowiadają się w indywidualnych sprawach sądowych. Za postępowanie zgodnie z prawem lub jego łamanie odpowiada każdy indywidualnie i każda organizacja która by występowała w obronie np. osób handlujących zwierzętami, a już w szczególności handlujacych nimi nielegalnie, byłaby skompromitowana już na starcie. Tego nie powinno robić PST, które ma zaledwie kilkunastu - dziesięciu członków, tego nie robi największa organizacja na świecie, niemiecka DGHT, która ma ponad 9 tys, członków i setki tysięcy euro budżetu! A nawet gdyby teoretycznie się miała angażować to jak ? Wynająć prawników ? Za co ? Kto miałby to robić ? Ja mam to robić ? Czy może jeszcze któraś z kilku osób którym w ogóle chce się cokolwiek robić ? Wnikać czy pan X czy Y jest winien złamania przepisów czy nie ? Studiować dniami i nocami kodeksy ? Są chyba granice absurdu i tu byśmy się do nich zbliżyli ! PST to nie jakaś organizacja z sekretarką, biurem i milionowym budżetem, ale garstka osób którym chce się coś robić w tym "biznesie", choć po takich nieuprawnionych opiniach łatwo się zniechęcić nawet do kiwnięcia palcem.

    Oczywiście każdy chciałby miec z PST korzyści. Ale sam dla środowiska nic nie robić, ani nie płacić, ani nie działać. Przypominają sobie wszyscy o PST jak potrzebują pomocy. Najpierw działaj, a potem oczekuj od innych pomocy.

    Zajmowanie się handlem pająkami wbrew wyrażonej opinii nie ma ścisłego związku z terrarystyką. Mam wrażenie, że niektórzy nie rozróżniają już obu tych pojęć. Terrarystyka to przede wszystkim hodowla zwierząt, zainteresowanie ich biologią, potrzebami, warunkami utrzymania, a nie sposób zdobywania pieniędzy !

    Ja uważam, że lepiej, żeby PST skupiło się na tym co jest podstawowym celem takiej organizacji. Jak do tej pory, jak na swoje skrajnie skromne możliwości, robi dużo. Watpie, aby w innym kraju przy tak skromnych środkach gdy chodzi o pieniądze i zaangażowanie ludzi udawało się raz w roku zorganizować sympozjum, letnie biwaki czy działania związane z żółwiem czerwonolicym na Lubelszczyźnie. W Niemczech w jednym mieście (na kilkadziesiąt gdzie działają regionalne koła) przy organizacji comiesięcznych lub kwartalnych spotkań z prelekcjami jest zaangażowanych więcej osób niż u nas do ogólnopolskiego sympozjum !

    Nie jest też tak, że do napisania listu do ministerstwa nie trzeba stowarzyszenia. Owszem, napisać może każdy, ale ranga pisma reprezentującego więcej osób jest inna niż pojedynczego człowieka. Zwłaszcza, że PST było np. na ministerialnej liście organizacji opiniujących rozporządzenie o zwierzętach niebezpiecznych.

    Nie rozumiesz też co to znaczy działalność społeczna. To jest działalność za frico. Ja np. oprócz tego, że płacę składkę, za darmo dzielę się swoimi doświadczeniami hodowlanymi na łamach biuletynu czy prezentuje coś na sympozjach PST. Nie wspomnę już o chyba tysiącach porad na forach (akurat rozważam zakończenie tego typu działalności) czy w prywatnych mailach kierowanych do mnie. Poza czasami wyrażoną "chwałą" czy podziękowaniem kompletnie nic z tego nie mam. Gdybym był chociaż weterynarzem to przynajmniej klientów bym sobie tu nagabywał .

    Mógłbym wystepować na bardziej prestiżowych sympozjach, konferencjach na świecie. Mam na to środki i możliwości. Ale uważam, że jeśli w Polsce są ludzie którzy chcą to czytać lub tego słuchać, to warto coś zrobić "u siebie", dla ludzi w Polsce. Ktoś inny w PST za frico zajmuje się redakcją tekstów w biuletynie, obróbką zdjęć, wynajęciem sali na sympozjum, jej przygotowaniem, napisaniem pisma czy opinii do ministerstwa, wysłaniem biuletynu i innymi rzeczami. Może to niewiele, choć czasem zajmuje trochę godzin i dni, ale ta garstka ludzi poświęca swój prywatny czas dla innych za darmo.

    A Ty co zrobiłeś dla środowiska terrarystów w Polsce ? Najpierw nad tym się zastanów a potem wygłaszaj opinie o innych. To nie jest tak, że PST to jakaś anonimowa organizacja, to konkretne kilka aktywnie działających osób i resza tych którzy z te pracy korzystają.

    Jeszcze uwaga: nie pełnię żadnych funkcji w PST, opinie wyrażane tutaj nie są w żadnym wypadku opiniami PST, a tylko moim prywatnym zdaniem na ten temat.


  2. #22

    Re: do PST - brachypelma gate

    dr Robert napisał(a):

    > Wszystko
    > inne to działania na rzecz wszystkich !

    Byc moze, ale napisales, ze z racji tego, ze Baku nie jest czlonkiem to mu nie pomozecie

    > Jestem członkiem jeszcze kilku podobnych organizacji
    > zagranicznych. Tam się nikomu, mówiąc kolokwialnie, "w pale nie
    > mieści" aby stowarzyszenie występowało w jakiejkolwiek sprawie
    > sądowej pojedynczej osoby i stawało po jakiejkolwiek stronie.

    Nie wiem czy jestes na czasie, ale to tak naprawde nie jest sprawa pojedynczej istoty, tylko pewnie kilkudziesieciu/kilkuset osob...

    > każda organizacja która by występowała w
    > obronie np. osób handlujących zwierzętami, a już w
    > szczególności handlujacych nimi nielegalnie, byłaby
    > skompromitowana już na starcie. Tego nie powinno robić PST,

    Byc moze, tyle ze akuratw tym przypadku sprawa nie jest jasna...

    > Wynająć prawników ? Za co ? Kto miałby to robić ? Ja mam to robić ?

    Nie ja to napisalem, ale na cos chyba przeznacza sie te skladki...
    Tu nawet nie chodzi o wynajmowanie prawnikow, bo to juz jest zbyt pozno, tylko o to, aby do takiej sytuacji wogole nie dochodzilo...

    > ale garstka osób którym chce się coś robić w tym
    > "biznesie",

    No wlasnie okazuje sie, ze nie chce...

    > choć po takich nieuprawnionych opiniach łatwo się
    > zniechęcić nawet do kiwnięcia palcem.

    Nie bierz tego do siebie, poki co to tylko moja opinia, mozesz ja miec gleboko w dolnych plecach, ja sie nie obraze. Tylko ze moja reakcja wynikla wlasnie z tego, ze nie chce wam sie kiwnac palcem...
    I co rozumiesz pod pojeciem nieuprawnione opinie?


    > Oczywiście każdy chciałby miec z PST korzyści. Ale sam dla
    > środowiska nic nie robić, ani nie płacić, ani nie działać.
    > Przypominają sobie wszyscy o PST jak potrzebują pomocy.
    > Najpierw działaj, a potem oczekuj od innych pomocy.

    Alez ja nie oczekuje pomocy. Pozatym zalezy co rozumiesz pod pojeciem robieniem czegos dla srodowiska. Wprowadzanie pajakow do obiegu jest w pewnym sensie dzialeniem dla srodowiska (jeszcze zalezy czy masz na mysli srodowisko, czy srodowisko terrarystyczne - ale to w sumie nie ma znaczenia)

    > Zajmowanie się handlem pająkami wbrew wyrażonej opinii nie ma
    > ścisłego związku z terrarystyką

    ?

    > Mam wrażenie, że niektórzy nie
    > rozróżniają już obu tych pojęć. Terrarystyka to przede
    > wszystkim hodowla zwierząt,

    A czymze innym jest trzymanie i rozmnazanie pajakow jak nie hodowla? A zamiast sprzedawac to lepiej sie pozbyc wylegu?

    > Nie jest też tak, że do napisania listu do ministerstwa nie
    > trzeba stowarzyszenia. Owszem, napisać może każdy, ale ranga
    > pisma reprezentującego więcej osób jest inna niż pojedynczego
    > człowieka.

    I wlasnie o to chyba chodzilu Baku'owi

    > Zwłaszcza, że PST było np. na ministerialnej liście
    > organizacji opiniujących rozporządzenie o zwierzętach
    > niebezpiecznych.

    Czy to dzieki wam poecilotherie, aphonopelmy itd beda na tej liscie?

    > Nie rozumiesz też co to znaczy działalność społeczna. To jest
    > działalność za frico.

    Wlasnie... A ty napisales, ze nie pomozecie, bo Baku nie placi


    > Nie wspomnę już o chyba tysiącach porad na forach (akurat rozważam zakończenie
    > tego typu działalności) czy w prywatnych mailach kierowanych do
    > mnie.

    Chyba nie z mojego powodu Nie stresuj sie, z tego co sie orientuje porzadny w sumie z Ciebie gosc i madre rzeczy piszesz :>


    > A Ty co zrobiłeś dla środowiska terrarystów w Polsce ?
    > Najpierw nad tym się zastanów a potem wygłaszaj opinie o
    > innych.

    To nie jest do konca sluszne zalozenie... Czy trzeba nakrecic swoj film, zeby skrytykowac inny? Byc moze nie zrobilem nic, ale nie nadaje tez sobie dumnej nazwy.


    pzdr
    Marcin


  3. #23

    Re: do PST - brachypelma gate

    Skoro nie traktujesz terrarystyki jako sposobu zdobywania pieniędzy, to czemu pełno twoich ogłoeszeń w dziale sprzedam?
    Chyba tez kupujesz gdzieś te zwierzęta? Chciałbys kupowac je legalnie, z papierami i w majestacie prawa? Chciałbyś legalnie móc sprzedawać ich potomstwo? My też...

    I o to własnei chodzi w calej tej sprawie.. jest to swoisty precedens, który moze odbic się na całym srodowisku terrarystycznym, za którego elitę i rzeczników uwazają się członkowie PST.

    Obowiazujące prawo nalezy uszanować, ale jesli przepisy są absurdalne i niezyciowe nalezy z tym walczyc i na tym powinna polegać rola PST. To PST jako niezalezna organizacja reprezentujaca pewną grupę społeczną powinno uświadomić urzednikom ministerstwa (których wielu członków PST zna ze wspólnych studiów - to tak na marginesie) skalę pewnych zjawisk i zaproponowac projekty aktów prawnych regulujących np. obrót zwierzętami terraryjnymi - to chyba neleży do celów statutowych. Tymczasem bez wiekszych protestów PST pozwala zepchnąc kilkanascie tysięcy swoich potencjalnych działaczy i członków poza nawias prawa - jednym głupim aktem prawnym, w dodatku akceptując jego niezwykle mętną i naciaganą interpretację...

    PST chowa głowe w piasek, a wobec braku oporu w pewnym sensie konkurencyjna organizacja Salamandra bawi się w ubecję... Żadna z tych organizacji nie wysiliła się, żeby opracowac analize problemu i ocenic konsekwencje społeczne wprowadzania durnych przepisów. Salamandra przepuszcza na swoją działalność pieniadze podatników i (o ironio) pieniadze organizacji zajmujacych sie promowaniem rozwoju spoleczenstwa obywatelskiego (mimo, że sama stosuje metody, kojarzace sie z totalitaryzmem).

    I tu nie chodzi o to czy ktoś płaci składki, czy nie. Zwłaszcza ze składki sa wysokie, a nic specjalnie nie wynika z ich płacenia.

    Zastanów się dr Robercie nad tym, co piszesz...


  4. #24
    dr Robert
    Guest

    Re: do PST - brachypelma gate

    Hwarang napisał(a):

    > dr Robert napisał(a):
    >
    > > Wszystko
    > > inne to działania na rzecz wszystkich !
    >
    > Byc moze, ale napisales, ze z racji tego, ze Baku nie jest
    > czlonkiem to mu nie pomozecie

    Organizacja nie powinna się angażowac w sprawy sądowe indywidualnych osób i to powinien być powód.


    >
    > > Jestem członkiem jeszcze kilku podobnych organizacji
    > > zagranicznych. Tam się nikomu, mówiąc kolokwialnie, "w pale
    > nie
    > > mieści" aby stowarzyszenie występowało w jakiejkolwiek
    > sprawie
    > > sądowej pojedynczej osoby i stawało po jakiejkolwiek stronie.
    >
    > Nie wiem czy jestes na czasie, ale to tak naprawde nie jest
    > sprawa pojedynczej istoty, tylko pewnie
    > kilkudziesieciu/kilkuset osob...

    Dlatego PST wystosowało list w sprawie pająków do MŚ, jak należy interpretować przepisy dotyczące obrotu. Odpowiedź z MŚ na www.pst.org.pl




    > > każda organizacja która by występowała w
    > > obronie np. osób handlujących zwierzętami, a już w
    > > szczególności handlujacych nimi nielegalnie, byłaby
    > > skompromitowana już na starcie. Tego nie powinno robić PST,
    >
    > Byc moze, tyle ze akuratw tym przypadku sprawa nie jest
    > jasna...

    Jak nie jest jasna to niech rozsądzi to sąd. PST nie ma środków ani ludzi do analiz prawnych. Każdy ma dostęp do przepisów, a że nie chce mu się ich studiować to inna sprawa. Ja próbowałem i jest to w "moich" wątkach na forum o CITES-ie, ale po poziomie zadawanych wciąż pytań widzę, że nie było warto, bo prawie nikt nie zadał sobie trudu przeczytania nawet tej mojej wersji przepisów.
    Zwierzęta z list CITES i UE można sprzedawać tylko z dokumentami pochodzenia (mówią o tym i nasza ustawa i przepisy UE), gorzej z kupowaniem - jeśli w naszej ustawie nie ma na to kar to nikt za to nie będzie ukarany, bo przepisy unijne zabraniają, ale sankcje karne należą do prawa każdego kraju. Wbrew pozorom nie jest to aż takie niejasne.




    > > Wynająć prawników ? Za co ? Kto miałby to robić ? Ja mam to
    > robić ?
    >
    > Nie ja to napisalem, ale na cos chyba przeznacza sie te
    > skladki...

    To na szczęście sprawa członków i zarządu na co przeznacza się składki. Już napisałem; biuletyn, sympozjum.


    > Tu nawet nie chodzi o wynajmowanie prawnikow, bo to juz jest
    > zbyt pozno, tylko o to, aby do takiej sytuacji wogole nie
    > dochodzilo..
    > > ale garstka osób którym chce się coś robić w tym
    > > "biznesie",
    >
    > No wlasnie okazuje sie, ze nie chce...

    Cóż możemy tak sobie mówić bez końca, Ty uważasz, że się nie chce, a ja, że jak na tak małą organizację, że się chce. Przynajmniej kilku osobom się chce, ale na szczęście robić coś dla terrarystów, a nie wchodzić w sprawy sądowe handlujących na Allegro. Dlaczego, nie będę powtarzał. Tego nie robi się nigdzie na świecie.




    > > choć po takich nieuprawnionych opiniach łatwo się
    > > zniechęcić nawet do kiwnięcia palcem.
    >
    > Nie bierz tego do siebie, poki co to tylko moja opinia, mozesz
    > ja miec gleboko w dolnych plecach, ja sie nie obraze. Tylko ze
    > moja reakcja wynikla wlasnie z tego, ze nie chce wam sie kiwnac
    > palcem...
    > I co rozumiesz pod pojeciem nieuprawnione opinie?

    Nie myślę o sobie. PST więcej niż kiwnęło palcem. Napisali pismo i wystarczy. Przez cały czas przeceniasz możliwości tej garstki osób.
    A nieuprawnione opinie ? Nieuprawnione bo nie wiesz co PST robi, nie jesteś jego członkiem, nie wiesz ile osób i jak działają. Nie masz porównania z innymi organizacjami na świecie bo wówczas nie zgłaszał byś tego typu postulatów. Takie organizacje to nie wszechmocne agendy rządowe, tylko organizacje działające społecznie.


    >
    > > Oczywiście każdy chciałby miec z PST korzyści. Ale sam dla
    > > środowiska nic nie robić, ani nie płacić, ani nie działać.
    > > Przypominają sobie wszyscy o PST jak potrzebują pomocy.
    > > Najpierw działaj, a potem oczekuj od innych pomocy.
    >
    > Alez ja nie oczekuje pomocy. Pozatym zalezy co rozumiesz pod
    > pojeciem robieniem czegos dla srodowiska. Wprowadzanie pajakow
    > do obiegu jest w pewnym sensie dzialeniem dla srodowiska
    > (jeszcze zalezy czy masz na mysli srodowisko, czy srodowisko
    > terrarystyczne - ale to w sumie nie ma znaczenia)
    >
    > > Zajmowanie się handlem pająkami wbrew wyrażonej opinii nie ma
    > > ścisłego związku z terrarystyką
    >
    > ?

    Co to dla mnie jest terrarystyka już wyjaśniłem. Różnimy się wizjami i nie dojdziemy do porozumienia.



    > > Mam wrażenie, że niektórzy nie
    > > rozróżniają już obu tych pojęć. Terrarystyka to przede
    > > wszystkim hodowla zwierząt,
    >
    > A czymze innym jest trzymanie i rozmnazanie pajakow jak nie
    > hodowla? A zamiast sprzedawac to lepiej sie pozbyc wylegu?

    Porady co zrobić z wylęgiem znajdziesz w wyjaśnieniach MŚ na stronie PST oraz na stronie Salamandry.


    > > Nie jest też tak, że do napisania listu do ministerstwa nie
    > > trzeba stowarzyszenia. Owszem, napisać może każdy, ale ranga
    > > pisma reprezentującego więcej osób jest inna niż pojedynczego
    > > człowieka.
    >
    > I wlasnie o to chyba chodzilu Baku'owi

    Być może Baku zrobił to nieświadomie, wtedy osądzi to sąd. Po prostu zostanie uniewinniony. Zresztą nie jest moim celem analizowanie tej sprawy. Od tego są prawnicy, biegli, ale nie PST. Nie wiem jakie oczekiwania ma Baku, ale skoro świadomie złamał przepisy (zakładając, że tak zrobił) to chyba trudno oczekiwać listu organizacji do.. właśnie do kogo...





    > > Zwłaszcza, że PST było np. na ministerialnej liście
    > > organizacji opiniujących rozporządzenie o zwierzętach
    > > niebezpiecznych.
    >
    > Czy to dzieki wam poecilotherie, aphonopelmy itd beda na tej
    > liscie?


    Treść opinii PST znajdziesz w pdf-ie na stronie PST.

    > > Nie rozumiesz też co to znaczy działalność społeczna. To jest
    > > działalność za frico.
    >
    > Wlasnie... A ty napisales, ze nie pomozecie, bo Baku nie placi

    Nie to jest najważniejsze, ale po raz setny nie będę powtarzał.



    > > Nie wspomnę już o chyba tysiącach porad na forach (akurat
    > rozważam zakończenie
    > > tego typu działalności) czy w prywatnych mailach kierowanych
    > do
    > > mnie.
    >
    > Chyba nie z mojego powodu Nie stresuj sie, z tego co sie
    > orientuje porzadny w sumie z Ciebie gosc i madre rzeczy piszesz
    > :>

    Strasznie się cieszę, gdyby nie te słowa musiałbym brać antydepresanty




    > > A Ty co zrobiłeś dla środowiska terrarystów w Polsce ?
    > > Najpierw nad tym się zastanów a potem wygłaszaj opinie o
    > > innych.
    >
    > To nie jest do konca sluszne zalozenie... Czy trzeba nakrecic
    > swoj film, zeby skrytykowac inny? Byc moze nie zrobilem nic,
    > ale nie nadaje tez sobie dumnej nazwy.

    Nieudane porównanie. Film krytykujesz bo za niego zapłaciłeś (abonament, bilet do kina), a za PST nie płaciłeś .

    > pzdr
    > Marcin
    >


  5. #25
    dr Robert
    Guest

    Re: do PST - brachypelma gate

    mantid napisał(a):

    > Skoro nie traktujesz terrarystyki jako sposobu zdobywania
    > pieniędzy, to czemu pełno twoich ogłoeszeń w dziale sprzedam?

    Pełno, naprawdę. To chyba za mnie ktoś daje te ogłoszenia. Zresztą są to od co najmniej roku te same osobniki, które próbuję sprzedać. Jeśli coś sprzedaje to nadwyżki z hodowli - z rozmnożenia lub kupione wcześniej osobniki, które są "nie do pary" (np. "nadliczbowe" samce lub pary), bo mam zwyczaj kupować stadka młodych, a nie pojedyncze osobniki i z nich, gdy ujawni się dymorfizm płciowy, wybierać pary do dalszej hodowli.

    > Chyba tez kupujesz gdzieś te zwierzęta? Chciałbys kupowac je
    > legalnie, z papierami i w majestacie prawa? Chciałbyś legalnie
    > móc sprzedawać ich potomstwo? My też...

    Oczywiście, że chciałbym, ale co to ma wspólnego z PST. Chyba musimy wystąpić z UE bo to ona ustaliła przepisy dotyczące obrotu gatunkami chronionymi oraz zmienić polską ustawę o ochronie przyrody. Jednemu i drugiemu działaniu nie wróżę powodzenia, niezależnie czy z PST czy bez niego. Smutne, ale prawdziwe.
    Próbowałem przepisy UE rozgryźć, ale jakoś niewielu było pomocników. Wiadomo trzeba byłoby poświęcić swój czas...
    Zdaje się, że obiecywałeś jakieś próby interpretacji (stronę ?) gdy chodzi o obrót bezkręgowców... pewnie dla wielu by się przydała.

    >
    > I o to własnei chodzi w calej tej sprawie.. jest to swoisty
    > precedens, który moze odbic się na całym srodowisku
    > terrarystycznym, za którego elitę i rzeczników uwazają się
    > członkowie PST.

    Nie wiem za kogo uważają się członkowie PST. Nie pytałem, ale widocznie masz jakieś informacje. Mnie to specjalnie nie interesuje kto się za kogo uważa.


    > Obowiazujące prawo nalezy uszanować, ale jesli przepisy są
    > absurdalne i niezyciowe nalezy z tym walczyc i na tym powinna
    > polegać rola PST. To PST jako niezalezna organizacja
    > reprezentujaca pewną grupę społeczną powinno uświadomić
    > urzednikom ministerstwa (których wielu członków PST zna ze
    > wspólnych studiów - to tak na marginesie) skalę pewnych zjawisk
    > i zaproponowac projekty aktów prawnych regulujących np. obrót
    > zwierzętami terraryjnymi - to chyba neleży do celów
    > statutowych.

    Takie zaangażowanie PST byłoby możliwe gdyby ta organizacja była duża, miała pieniądze i wielu chcących działać członków. Tzn. mogłaby mieć wpływ na polską ustawę, ale nie na przepisy UE. Tutaj naprawdę pole działania jest niewielkie. Można co najwyżej znieść całkiem rejestrację wszystkich zwierząt, tak jak jest w niektórych krajach (ale wtedy musi być jakaś forma potwierdzania pochodzenia bo dokumenty pochodzenia wymuszają przepisy UE, a nie polska ustawa) lub wprowadzić także rejestrację bezkręgowców tak jak było w poprzedniej ustawie (wtedy powiatowi weterynarze musieliby wystawiać na młode zaświadczenia o urodzeniu). Ale nowelizacja ustawy na pewno nie powstanie z powodu problemu rejestracji. Aby coś zmienić, trzeba działać wtedy gdy taka nowelizacja będzie przygotowywana. Obawiam się, że nieprędko.

    Jeśli mówisz o skali zjawiska to ja tej skali nie znam. Wiem, że kilka osób ma sprawy w sądzie i w kilku mieszkaniach była policja.

    Tymczasem bez wiekszych protestów PST pozwala
    > zepchnąc kilkanascie tysięcy swoich potencjalnych działaczy i
    > członków poza nawias prawa - jednym głupim aktem prawnym, w
    > dodatku akceptując jego niezwykle mętną i naciaganą
    > interpretację...

    To aż kilkanaście tysięcy ma sprawy w sądach w związku z handlem pająkami. Rozwiązanie handlu pająkami MŚ wymyśliło i podało w piśmie do PST. Oczywiście jest ono kuriozalne (zakładanie oficjalnych hodowli itd.), ale w obecnych warunkach prawnych chyba trudno coś mądrzejszego wymyślić.



    > PST chowa głowe w piasek, a wobec braku oporu w pewnym sensie
    > konkurencyjna organizacja Salamandra bawi się w ubecję... Żadna
    > z tych organizacji nie wysiliła się, żeby opracowac analize
    > problemu i ocenic konsekwencje społeczne wprowadzania durnych
    > przepisów. Salamandra przepuszcza na swoją działalność
    > pieniadze podatników i (o ironio) pieniadze organizacji
    > zajmujacych sie promowaniem rozwoju spoleczenstwa
    > obywatelskiego (mimo, że sama stosuje metody, kojarzace sie z
    > totalitaryzmem).

    Zależy co się komu kojarzy. Porównywanie PST z Salamandrą świadczy naprawdę o słabym rozeznaniu problemu.
    PST przy "Salamandrze" (z 13 etatowymi pracownikami, setkami wolontariuszy, przedstawicielem w Państwowej Radzie Ochrony Przyrody, dziesiątkami akcji i programów ochrony, dobrym budżecie) jest jak mrówka przy słoniu. PST zamiast setek wolontariuszy którzy są w stanie za darmo pomagać, ma krytyków których największym wysiłkiem jest klepnąć czasem w klawiaturę. I to jest chyba największa różnica.



    > I tu nie chodzi o to czy ktoś płaci składki, czy nie. Zwłaszcza
    > ze składki sa wysokie, a nic specjalnie nie wynika z ich
    > płacenia.

    Poszukaj innej tego typu orgnizacji na świecie, gdzie ze składek więcej wynika. Długo byś szukał... i wątpię, abyś znalazł. Nawet organizacje bogate wolą kase przeznaczyć na programy ochrony czy kolejne czasopismo niż na angażowanie się w sprawy sądowe swoich członków.



    > Zastanów się dr Robercie nad tym, co piszesz...

    Czego i Tobie życzę.


  6. #26
    dr Robert
    Guest

    Re: do PST - brachypelma gate

    Jeszcze refleksja ogólna dotycząca mentalności. Taka moja mała obserwacja. W innych krajach praktycznie nie spotyka się prawie krytyki działań tego typu organizacji (terrarystycznych), bo wszyscy wiedzą, że w organizacjach społecznych, które nie mają "etatowców", każde działanie jest związane z poświęceniem swojego prywatnego czasu dla innych. I mam wrażenie, że wszyscy doceniają każdą minutę osób które coś aktywnie działają. Tam mi się właśnie to bardzo podoba, że są osoby chętne do konkretnej pracy a nie tylko narzekania i postulowania co powinni zrobic inni. Tylko wtedy gdy samemu się coś robi za darmo, potrafi się docenić pracę innych. Nawet jeśli to "tylko" załatwienie sali czy zredagowanie biuletynu. Nie chodzi tutaj o hołdy dziękczynne, ale o taki typ postawy, że jeśli uważasz, że coś powinno być zrobione to sam się zabierz do pracy. Nie wiem skąd w Polsce ta roszczeniowa postawa w stosunku do działających społecznie. Nieważne czy to urzędnik żyjący z naszych podatków czy ktoś kto poświęca swój czas za darmo.
    To ogromna siła destrukcyjna, może dlatego słabe są takie organizacje w Polsce...
    To taki pełen banałów off topic.


  7. #27

    Re: do PST - brachypelma gate

    Czytałem pismo wystosowane przez PST do MŚ. Wczesniej nie wiedziałem nawet, że ono istnieje. Powiem tyle, że bardzo konkretne (chociaż nie znam zwierząt w nim opisanych), z treści wnioskuje, że zostało napisane jeszcze zanim na liście gatunków niebezpiecznych znalazły sie m.in. Aphonopelmy (i o ile sie znalazły, bo ja już sam nie wiem...).
    Na forum, o ile mi wiadomo, nikt nic podobnego nie napisał. Nie wiem też o co te zarzuty do PST, postawcie sie na ich miejscu: dajesz swoje pieniadze na cele organizacji, której jesteś członkiem... a następnie masz pomagać komuś kto nie ma z nią nic wspólnego i nie wyłożył ani grosza? To jest absurd, i dlatego podzielam opinie dr. Roberta.

    Mam nadzieje, że jesli zajdzie taka potrzeba, PST wystosuje jeszcze jakieś pisma w sprawie planowanej ustawy o niebezpiecznych zwierzetach (a pomocna okaże sie wiedza Baku i mantida, bo po co sie kłócić skoro mozna współpracować

    PS. może troche bałaganu w tym co napisałem, jakieś to takie nijakie (o mojej znajomości prawa nie wspominam nawet), ale mam dzisiaj podły nastrój, a napisać coś musiałem..

  8. #28

    Re: do PST - brachypelma gate

    dobra ,,, skończmy temat bo niewarto sie kłucić ,, ja sie tylko pytałem ,,, i wystarczy powiedzieć nie i juz sie pytać nie będe więc ta dyskusja jest nienamiejscu ...


    hmm nie do kazdej pomocy potrzeba pieniędzy i nie koniecznie znaczy to angazowanie sie w sprawe ,,, hoćiazby list z firmową pieczątką ze " obecne prawo wg pst nie daje mozliwosci zarejestrowania brachypelmy " było by pomocne bo w tych przepisach nic nie wiadomo i wynik rozprawy nie zalezy od przepisów ale od tego kogo sędzia bardziej " polubi "


    zamknijcie to albo skasujcie bo niechce aby mi to cochwile sie wyłaniało na wierch .....


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •