Dzięki za podpowiedzi.

Moim zdaniem problemem nie była ani wilgotność podłoża (tą miał odpowiednią), ani temperatura, ktora oscylije w granicach 26-29 st.C. Nie dotykalem rownież pająka - zreszta żadnego staram sie nie dotykac.

To był pewnie jeden z tych przypadków, w ktorych nie wiadomo co jest przyczyna komplikacji.

Szkoda pajączka bo szybki i dość ładny - ZAMRAZARKA oszczedzila mu cierpien :-(((