Terraryści to nie "aniolowie dobra". Wiesz doskonale o tym iż to hobby specyficzne, które zawsze będzie wzbudzalo różne odczucia. Jednym się podoba a inni są przerażeni. My nie ratujemy środowiska. Ale i nie zagrażamy mu. Oczywiście jeżeli ktoś udziela się spolecznie i robi coś dobrego dla fauny i flory to super. Jednak terrarystyka zawsze będzie "więzieniem zwierząt" AMEN

Chodzi tylko o to by bez potrzeby nie odlawiać z natury zwierząt tylko je hodować i rozmnażać -hodować i rozmnażać tak by zwierzęta zbytnio nie cierpialy z powodu niewoli. Takim sposobem jest wlaśnie "przeobrażenie" dzikiego zwieręcia w zwierzę terraryjne. To sie da zrobić.

Np. po kilkunastu pokoleniach spędzonych w terrarium wąż boa nie będzie na pewno już takim samym wężem jak boa z lasu... itd