Po prostu pająk podczas wylinki (albo tuż przed wylinką ) miał za sucho i stara wylinka schodząc przyschła i zdarła mową (a przynajmniej jej wierzchnią warstwę). Jeżeli nie pękło do tej pory to pająkowi nic nie będzie a po 1-2 wylinkach nie pozostanie po tym ślad

druga przyczyną może być wada genetyczna ale raczej wątpię

p.s. nie radze kombinować z metodami w stylu smarowanie tego maścią , wazeliną, krowim łajnem czy przebijanie szpilką bo jeżeli "to " pęknie to pająk się wykrwawi/wylimfi w ciągu kilku godzin


To są tylko moje "bzdury" więc jeśli ktoś ma lepsze wytłumaczenie niech pisze