okazuje sie ze to nie byla. pajak przelezal na grzbiecie cala noc a rano byl juz "na nogach". Co to było? Reakcja na stres?

A te nogi byly bankowo zlamane, na pozostałych chodzil cakolwicie normalnie, a te dwie powloczyl, jedna byla zlamana w kolanie, ciekla z niej limfa, druga byla pod nienaturalnym katem wygieta do gory (!).

Wiec co to bylo jak nie wylinka?

I prosze nie kasowac moich postow na korzysc forum bo sa one zgodnie z prawda.
Pozdrawiam,
Paweł.