Moim zdaniem terrarystom, którzy dbają by ich zwierzęta były z hodowli i zapewniają im możliwie dobre warunki, nie można wiele zarzucić. Warto też przypomnieć, że niektóre gatunki - np. kameleon jemeński czy agama brodata z takim powodzeniem rozmnażane są w niewoli, że właściwie wszystkie lub prawie wszystkie dostępne w handlu osobniki pochodzą z niewoli. Takie zwierzęta nie są świadome niewoli i jeśli zapewni się im dobre warunki nie mają powodu by źle się czuć. Wszystko to jednak dotyczy terrarystów, którzy posiadają pewną wiedzę i dbają o swoje zwierzęta zgodnie z wymaganiami gatunków.
Niestety są całe rzesze pseudohodowców, którzy skazują swoje zwierzaki na powolną śmierć z powodu własnej niewiedzy ... zaczyna się to już od sklepów zoologicznych - ich tragicznych warunków utrzymania i stosów bzdur jakie przekazują nabywcom ich pracownicy.

Oglądałam kiedyś jakiś program na Discovery - ktoś doniósł na babkę, że hoduje gady w złych warunkach. Przyjechało RSPCA. Warunki okazały się bardzo dobre - np. jaszczurki miały fajne, obszerne terrarium ogrodowe. Po prostu złośliwość sąsiadów. Ale chodzi o sam fakt takiej interwensji. Gdyby tak w Polsce można było zadzwonić po RSPCA ...A tak za każdym razem gdy odwiedze sklep zoologiczny w moim mieście muszę patrzeć na jakiegoś męczącego się zwierzaka. To sprawia, że człowiek zdaje sobie sprawę z ciemnych stron terrarystyki ...