Coz, u mnie sie nie zdarzylo nigdy nic takiego. Ba! Nawet probowalam dawac samicom sztuczne kokony, ale wyrzucały ze wzgardą. Zadna nie miala urazu.

Matii, co do twojej samicy: moim zdaniem zrobiles maly blad zabierajac jej ten ulepiony kokon (nieprawdziwy). Ponosilaby go, potargala i w koncu by zostawila. Zabierajac jej te kulki, zabierasz jej "potomstwo". Jezeli teraz zrobi cos takiego, to jej zostaw. Nic innego nie przychodzi mi do glowy, nie spotkalam sie z az tak silnym instynktem macierzynskim u zadnego ptasznika.