Mój patent na pierwszego ptasznika był taki. Najpierw dużo czytałem o nich na Ciebie i postanowiłem kupić kędziora. Ale miły starszy pan z zoologicznego ( pseudo. żul ) dał mi Vagansa. Postanowiłem go dać koledzy, by go troche potrzymał, bo akurat się zbliżały moje urodziny to stwierdziłem, że przyjde z nim jako z prezentem. I tak zrobiłem i udało się. I tak się jakoś rozwineła moja hodowla.