Osobiscie mam legitymacje osrodkow zajmujacych sie ochrona zwierzat w sklepach i w Polsce. Jednak sprzedwacy najpierw po upomnieniu robili awanture ze to nie moja sprawa co ze zwierzetami i chcieli mi wmowic ze ja sie na nich nie znam, kolejna moja proba byla jak przyszlam z ksiazka aby udowodnic jednak i w to nie uwierzyli i sie klocicli.....niestety ostateczny byl mandat...wystaiwiony przez organizacje na rzecz zwierzat....jednak i to na czesc sklepow nie pomoglo...i oni sie daja placic andaty co tydzien lub dwa tygodnie zamiast przeznaczyc ta kase na poprawe warrunkow zwierzat....ehhh
pozdrawiam.