A moja Lonca nie jest zainteresowana mięskiem. Ani kurczakeim, ani inną surowizną. Nie tyka też ochotki. Zobacze jak jej zasmakuje gotowane. Uwielbia za to jabłko, banana, pestki dyni i słonecznika, troszkę gorzej z suszonymi krewetkami, ale nie gardzi. W sosbotę będe miał mrozone krewetki - kolejne mięsne podejscie.
Pozdrowy.