Jakies dwa lata temu wystapilam z propozycja adopcji zolwi stepowych do wroclawskiego zoo. Bylam w stanie zapewnic swietne warunki ok.10 osobnikom. Odmowiono mi. Jako powod powiedziano, ze sa one dowodami rzeczowymi w sprawach przeciw przemytnikom i zoo musi czekac na decyzje sondu. Nie wiem czy to prawda, czy chciano sie tylko mnie pozbyc. Obawiam sie jednak, ze "dowody"moga nie przezyc do rozprawy...( Nikt nie potrafil nawet udzielic mi informacji ile zolwi jest "na stanie") Przykra sprawa.