Jest takie coś jak chip. On pozwala jednoznacznie rozpoznać zwierzę. Metoda ta jest szeroko stosowana na Świecie. Wiadomo, nikt nie będzie chipował pająka, małego anoliska, itp. Ale wszystkie odpowiedniej wielkości zwierzeta moga już tak być oznaczane. Zresztą - jak wchodziły przepisy o rejestracji był i projekt jednoczesnego oznakowania pewnych gatunków. Niestety zbrakło pieniędzy (jak zwykle) i nie potrafiono zdecydowac się na konkretny system.
Inny sposób - praktykowany m.in. chyba przez Czechów to fotografowanie zwierząt. Dotyczy to tych, u których sa widoczne morfologicznie pewne cechy pozwalajace na jednoznaczna identyfikację (cechy osobnicze - np układ plam na głowie). Taka fotografia była nierozerwalnym elementem dokumentu rejestracyjnego.
Poza tym zdrowy rozsądek (20 letni boa constrictor nie może mieć chyba 85cm długości).