W praktyce w tej chwili to raczej nikłe szanse na jakąś kontrolę. Ja rejestrując swojego legwana w Gliwicach jako pierwsze tego typu zwierzę dowiedziałem się od pań urzędniczek, że mają ochotę na taką kontrolę u mnie po uprzednim powiadomieniu mnie o niej, ale tylko po to, aby zobaczyć jak takiego stworka trzyma się w domciu i jak on w rzeczywistości wygląda. Pozdrówko! Rysiek
Ps. O ile znajdzie się kompetentna osoba znająca się na rzeczy takie kontrole są możliwe.