Cze.
Bylem dzisiaj w Gliwicach (kolo katona) i powiem ci , ze oprocz swinek morskich , krolikow , papog... i rybek niema tam nic innego...
Byl jedynie Lancetogłow mleczny ktory kosztowal 600 zl. i jakas duza zaba ale jaka to sie nie przygladalem.Jednym slowem niema tam nic!
Chcialem kupic tez zarowki na noc ale jak sie o nie spytalem to pani sie bardzo zdziwila i powiedziala , ze niema.
Niema jakis innych sklepow w Gliwicach ? (tylko takich gdzie jest wiecej gadow)

Pozdr.
VooDoo