Tak i pierwszą wersję dla ogrodów zoologicznych Jan szybko konsultował z każdym kto mógł mu pomóc w tematyce szczegółowej hodowli zwierząt, bo "kwiatków" było tam masę (np proponowano trzymac prządki z rodz. Nephila pojedynczo w niewielkich!!! terrariach). Błędów było sporo, niestety nie wszystkie udało sie wyplenić (czasem Ministerstwo wie coś "lepiej" niż konsultujący temat).

"Postą pan Jana jest dobrze znana w środowisku ogrodów zooogicznych i nie zawsze jest pozytywna."
Owszem, ale każdy kto Go zna powie z pewnością, że to postac ciekawa i warta poznania. Co do pozywtywnego lub negatywnego odbioru - to już kwestia indywidualnej decyzji. No a poza tym, w tym środowisku jednoznaczna pozytywna opinia to chyba wielka rzadkość.

nadal jednak uważam, że przypisywanie Janowi autorstwa projektu listy zwierząt niebezpiecznych to lekka nadinterpretacja.