Moj maz wlasnie dzisiaj dzwonil do W-awy do ministerstwa. Straszne sa te przepisy i nawet oni nie wiedza, co z tym fantem zrobic. Jutro udajemy sie do powiatowego lekarza weterynarii i pogonię po tym męża, aby napisal coś mądrego (aczkolwiek bedzie mu trudno, te przepisy sa straszne)...