W końcu odsyłany z drzwi do drzwi trafiłęm gdzie należy - do starostwa powiatowego - oddział ochrony środowiska. Pan który się tym zajmuje co nieco wiedział na ten temat, jednak nic mu nie było wiadomo o liscie zwierząt z UE prócz tego że ona istenija - powiedział że nas obowiązuje jak narazie tylko CITES. Nic mu nie było wiadomo takze na temat zwierzat zakazanych. Za rejstracje pytona królewskiego na oświeadczenie woli zapłaciłem 25,50zł i co ciekawe u nas płatność nie jest od gatunku ale od wniosku Czyli mogę zarejestrować więcej gatunków za ta samą cenę Pytałem też o rozmnażanie bezkręgowców z CITESa i późnijszy handel młodymi - tu zostałem odesłany do powiatowego weta, którego niestety nie zastałęm, ale ma na mnie namiar i pewnie w najbliższym czasie zadzwoni. Wynika z tego jednak że będzie to polegało na tym że jak sie małe wyklują, to wet przyjdzie, looknie, da zaświadczenie, weźmie kase i tyle... Teraz aż żałuje że nie mam więcej CITESów skoro płatnosć jest od wniosku a nie gatunku...