Tyle ze w tej interpretacji nie ma nic zaskakujacego czy dziwnego.

Jesli chodzi o sprawe podgatunek-gatunek, nowa ustawa po raz pierwszy ja wlasnie reguluje, podając ustawową definicję gatunku (obejmujac nim takze kazda nizsze jednostke - minister moze wiec w rozporzadzeniu wymieniac takze podgatunki, jesli zechce).

A ze ochrona gatunkowa obejmuje sie nie tylko wystepujace w Polsce podgatunki, ale cale gatunki, to jest mysle zabieg swiadomy. Chodzi o to, aby w Polsce nie pojawily sie nagle na rynku trudne do odroznienia podgatunki zwierzat objetych ochrona, a po drugie, aby nie sprowadzano obcych podgatunkow, ktore w przypadku ucieczki czy wypuszczenia moglyby sie krzyzowac z osobnikami rodzimymi. Dlatego zolwie blotne z Ukrainy sa tak samo objete ograniczeniami, jak krajowe.

Zreszta czy realna odrebnosc Mantis religiosa polonica nie jest przypadkiem dyskusyja? Na pewno nie jest to jedynie klimatyczny ekotyp?

Mariola