hehe... w moim przypadku policja byla nawet tak mila ze wyciagnela mnie z pracy...
przyjechali do domku od razu z nakazem. otworzyl im tata, wiec skoro mieli nakaz to co mial gadac (jesli policja ma nakaz moze przykac wam mieszkanie nawet w asyscie sasiada) byli na tyle uprzejmi ze zgodzili sie przeszukac mieszkanie dopiero po moim przyjsciu, a ze byla dopiero 11 wiec ojciec mnie poinformowal ze za pare minut bedzie pod robota suka i panowie ktorzy chcia ze mna porozmawiac
minol juz miesiac od tego i jak na razie cisza