Przepisy to się już nie zmieniają, tylko interpretacje bywają różne .
Co do sprzedaży węży to w przypadku osoby prywatnej (a nie firmy czy ogrodu zoologicznego) istnieje obowiązek rejestracji młodych dokonanej na podstawie zaświadczenia powiatowego lekarza weterynarii. Według mnie po rejestracji młodych jest możliwość sprzedaży młodych, według mnie, z kopią zaświadczenia lekarza oraz kopią rejestracji. We Wrocławiu rejestrowałem tylko na podstawie kopii rejestracji z innego miasta (dokonanej przez poprzedniego właściciela na podstawie zaświadczenia lek.wet. o urodzeniu w niewoli) i zostało to przyjęte i zarejestrowane choć uzyskałem informacje, że powinienem mieć kopię zaświadczenia weterynarza (ustawa o ochronie przyrody wymienia jakie dokumenty są potrzebne do rejestracji). Ale udało mi się zarejestrować zwierzęta ponieważ na dokumentach rejestracyjnych z miejsca pochodzenia zwierzęcia był numer zaświadczenia powiat.lek.wet.. Zostało więc przyjęte, że urząd w tamtym mieście rejestrując młode ten dokument widział i przechowuje u siebie. Uważam więc, że lepiej sprzedawać zwierzęta z kopiami obu dokumentów.

Co do sprawy rejestracji zwierzat z USA to jest dość oczywista. Zwierzęta te zostały przez znajomego niepotrzebnie zarejestrowane na oświadczenie woli. Jeżeli były importowane legalnie powinien był zarejestrowac je na podstawie CITES. Nie byłoby wtedy problemu. Teraz są zwierzętami o nieudokumentowanym pochodzeniu .

Co do wypowiedzi Mariusza to oczywiście racja. Kopii o urodzeniu w niewoli można zrobić wiele, ale jeśli ktoś znajdzie takie "cudowne rozmnożenie" to może być kiepsko. Dokument rejestracyjny byłby takim dowodem ososbistym zwierzaka. W Europie bywa różnie, ale w ogłoszeniach często piszą o tzw. "Euro CITES" to jest wlaśnie taki dokument (często w przypadku żółwi ze zdjęciem), który idzie ze zwierzęciem przez całe jego życie (taki wewnątrzunijny paszport. Ale czy u nas ktoś już próbował wyrobić coś takiego w MŚ na swoje zwierzaki, nie wiem.