Szary obywatel z ministerstwem nie negocjuje . To list, protest, opinia (zresztą na podstawie pogłosek o projekcie rozporządzenia) - na niego nie będzie żadnej odpowiedzi z ministerstwa ani żadnej polemiki. Albo go wezmą pod uwagę, albo nie. Zobaczymy dopiero jak opublikują rozporządzenie. Raczej pesymistycznie to widzę, nie ze względu na wartość merytoryczną listu, tylko na: (a) jest już późno na konsultacje, (b) musiałoby wpłynąć setki takich protestów, aby to zadziałało.