w malym ciemnym pokoju...czeka brodaty facio z owlosionym brzuchem, pyta o karaczany- " zwendzilos karaczanos za granicos, he?!!"...maksymalnie spocony jest ten koles...wiatrak pracuje za wolno...ty jestes mokry jakbys wyszedl z lazni tureckiej...tak...to sie chyba stanie...on...wyciaga...lubrykator..."to juz koniec"-myslisz...


)))))))))))))))))))))))