Loxodonta napisał(a):

> Ot i cała prawda o polskim systemie ochrony gatunkowej... nic
> dodać, nic ująć - wszystko jest do d..., ale urzędnicy bardzo z
> siebie zadowoleni.

Prawda, smutna prawda.

> 2) Nowa ustawa, z dnia 16 kwietnia 2005 roku o ochronie przyrody, która z dniem 1 maja 2004 r.

ups... chodziło o 16 kwietnia 2004.



> Zgodnie z Art. 157.
> Dotychczasowe przepisy wykonawcze
[czyli rozporządzenia]
> wydane na podstawie przepisów ustawy, o której mowa w art.
> 161, zachowują moc do czasu wejścia w życie aktów wykonawczych
> wydanych na podstawie niniejszej ustawy.


> do zarejestrowania upływał 18 m-cy później) a utraciło moc
> prawną wraz z wejściem w życie nowej ustawy, bo nowa ustawa o
> ochr.przyr. NIE ZAWIERA delegacji (podstaw prawnych) do wydania
> przepisów wykonawczych w sprawie wykazu gatunków podlegających
> rejestracji

Czy to nie jest nadinterpretacja? Skoro Art. 157. Utrzymuje w mocy przepisy wykonawcze to brak delegacji chyba nie może być podstawą uchylenia?

> ‘krótszy’ (tylko płazy, gady, ptaki i ssaki i tylko
> ŻYWE, skoro fakt ich śmierci zobowiązuje do wykreślenia z
> rejestru),

Może to tak miało być ale nie jest to aż takie jasne. A może się tylko czepiam.

"Art. 149. Zwierzęta o których mowa w art. 61 ust. 1 ... podlegają rejestracji"

"Art. 61. 1. Przewożenie przez granicę państwa roślin i zwierząt należących do gatunków, podlegających ograniczeniom na podstawie przepisów prawa Unii Europejskiej, a także ich rozpoznawalnych części i produktów pochodnych, "

mówi o zwierzętach, nie uściśla czy żywe czy martwe, uważam że martwe też skoro części zwierząt ten punkt wymienia.

dodatkowo kolejny punkt mówi o "2. Wywóz żywych roślin ..."
a kolejny "3. Do wniosku o wydanie zezwolenia na import żywych zwierząt"

...czyli tutaj gdzie miało być to jest rozróżnienie.

Może należy wyrejestrować zmarłe i zarejestrować ponownie wypchane, wysuszone, czy zamrożone? Tyle w TV trąbili o rejestrowaniu wypchanych eksponatów !?. Jak jest mowa o rejestrze nie widzę wzmianki że dotyczy on tylko żywych zwierząt.

Pewnie wystarczyło by aby Art. 149. zaczynał się od słów "Żywe zwierzęta ..." i odpowiednio Art. 64. 1. "Posiadacz żywych zwierząt...".

Dziura na dziurze i konia z rzędem temu kto to wyprostuje, albo wie o co tak na prawdę chodzi.

Ta ustawa to jest odbicie w krzywym zwierciadle tego o co chodziło ekologom. Tak to jest jak za robotę fachowców zabierają się politycy, a potem po swojemu interpretują to urzędnicy, w każdym rejonie inaczej.