Wiec moze napisze...
Faktycznie mozna to zauwazyc, ze gek nie lubi ostrego słonca. Ja to robie tak, ze jak sobie lezy na mojej rece, nodze itd, to robie mu z dloni taką jakby norke i tam sobie przylega brzuchem do cieplej powierzchni i sie grzeje. Wtedy odkrywam polowe, albo wiecej geka, ale tak, zeby glowe mial wciaz schowaną, a on nawet o tym nie wie. To logiczne, ze nie bedzie zadowolony jak mu slonce bedzie po oczach dawac i nie bedzie mial gdzie sie schowac. Wystawiam go na slonce, zeby zlapal troche naturalnego UV, bo nie mam swietlowki. Dobiero jak w wakacje bede robil wieksze terra to mu zamontuje. Nie chce ryzykowac zadnych chorob zwierzaka, dlatego takie kilkuminutowe kąpiele słoneczne traktuje jako zabieg zdrowotny, a nie uszczęsliwianie na siłę. Do tego musze dodac, ze jest to sporadyczne i zazwyczaj przy chmurach, albo po poludniu. Zawsze znajda sie zwolennicy jak i przeciwnicy takich zabiegów. Ja sam jestem przeciwny wystawianiu geka w plastykowym pudelku na slonce i "masz sie opalaj", ale uwazam, ze jak sie robi to z głowa to nie zaszkodi, a wręcz pomoze. Pozdrawiam.