eeee kmieciu, wylinke mial zdjeta zaraz po tym jak ja zobaczylem, tylko poprostu u sprzedawcy mial ja tak dlugo ze sie martwicy nabawil.... tu moja wina jest WYLACZNIE w nieprzypatrzeniu sie gekowi przy kupnie (choc przyjzenie sie i tak by nic w życiu zwierzaka nie zmienilo)