Jak ja wybiorę jakiegoś nowego zwierzaka, przedstawiam jego zalety, mówię
gdzie będzie stała klatka / akwarium, zobowiązuję się, że np. sam będę
sprzątał pomieszczenie ze zwierzakiem i oczywiście w grę wchodzi tylko
wersja, że kupię go za własne pieniądze. Często muszę też coś zrobić w
zamian (np. odgracić swój pokój, lub zdać na czwórkach, a nie na trójach.)
Dużo zależy też jak kłopotliwe jest zwierzę, które zamierzam kupić. (Na
drobniczkę jednodniówkę - malutką, nie wymagającą dużego akwarium rybkę
zgodzili sie po trzech dniach, na papużki faliste po roku, a na skorpiona
cesarskiego wogóle się nie zgodzili, grożąc, że jak odważę się go kupić, to
wyrzucą mnie razem z nim z domu i skutecznie wybili mi pomysł zakupu
skorpiona z głowy.)