pewnie wiele osób mnie zbeszta ale jak na początku gekon się mnie bał to go wyciągałem na siłę...nie dlatego że chciałem go oswajać tylko byłem strasznie podjarany i koniecznie chciałem go sobie potrzymać. nie zaszkodziło mu to w ogóle a kiedy wieczorem podchodzę do terra to gek napiera na szybę kiedy mnie widzi