Bosz... nie wiem czy sie śmiać czy płakać jak to czytam... jak przekonać "starą" kupić i olać "starą" wiercić dziurę w brzuchu "starej"... życze powodzenia z takimi metodami... nic tak nie wskóracie. Nie zorientowaliście się jeszcze? Jak spytasz matkę spokojnie dlaczego jest przeciwna zwierzakowi i jak człowiek wyjaśnisz że to zwierzę niekłopotliwe, niegroźne itd masz dużo większe szanse...