Ja proponuje spokojną rozmowe, że nie wyjdzie z terrarium, że zwieżątko nie jest niebezpieczne dla życia ludzkiego i takie tam bajery - sam za pajączkami miałczałem dwa tygodnie, aż wkońcu sie zgodzili. A wolał bym niestawiać przed faktem dokonanym - chyba nie chcesz żeby na Twojej klepsydze widniał napis "Zginęła od obieraczki do ziemniaków" Pogadj, ale wtedy jak bedzie miała dobry humor !!!