Nie ma sensu stawiać rodziców przed faktem dokonanym - nigdy już ci nie zaufają a wierz mi że to się przydaje. Ja jak tylko wspomniałam o wężu: od razu wielkie NIE!!! ja spytałam dlaczego... i miałam przygotowany kontrargument na każdą możliwą odpowiedź. Matka jak niepyszna zamilkła po przegranej walce - nie potrafiła podać żadnego sensownego powodu, dla którego nie zgadza się na gadzine... Poczekałam kilka dni, żeby się oswoiła z myślą, że wąż przybędzie a ona skapitulowała, zgodziła się i razem pojechałyśmy po terrarium Jestem z siebie zadowolona że udało mi się ją przekonać i tak jest dużo lepiej nie muszę nic ukrywać i nie narażam się na wrzaski gdy odkryją węża w moim pokoju Namawiam raz jeszcze: ROZMAWIAJCIE I NIE DZIAŁAJCIE POCHOPNIE


ps: Azzurreeuss coś czuję że przez tą teorię robię sobie w Tobie wroga (żarcik)