Witam

Ja niestety kiedyś kupiłem węża na giełdzie w łazienkach, młodziutką samice amura (e.schrencki), oczywiście poddałem ją kwarantannie(4 tygodnie) i wpuściłem do samca po następnym miesiacu miałem dwa trupy. :-( po badaniach okazało się że to Amebiaza, moje gadziny nie miały prawa tego przeżyć(choć przez 2 tyg. leczenia jeszcze się łudziłem). Dodam tylko że mój samiec nie miał wcześniej żadnych kontaktów z innymi węzami, a ja go kupiłem od sułka(biofil) i miałem już ponad rok wiec napewno nie był chory.

ps. Całkiem możliwe ze jestem bardzo odosobnionym przypadkiem, ale ja tam juz nie kupie nawet myszy dla mojej żaby.

Tym smutnym akcentem musze zakończyć mój wywód.