To sie zmieni jak ja dorosne......esz, beznadzieja. Ja sie za kazdym razem boje wchodzic do sklepu i wykancza mnie to spychicznie. Nie mam sily na to i widze, ze malo moge zrobic, bo nikogo to nie obchodzi. Zenada. Myslalam juz o roznych sposobach zmiany sytuacji, ale do nich trzeba czasu, znajomosci, wplywow i determinacji.......