Nie miałam co prawda takiej systuacji z gekonem lamparcim ale brodaczem (odkupiona ze sklepu zoologicznego, zaawansowana krzywica), ale myślę że leczenie w tych przypadkach będzie przebiegać podobnie.
Oczywiście pierwszym krokiem była wizyta u weta (znającego się na gadach), który zalecił regularne podawanie witamin poprzez zastrzyki- szczególnie wapnia. D3 sami jej nie podawaliśmy- za bardzo jest to ryzykowne i z tego co pamiętam wet też jej tego nie podawał. Oczywiście agamka dostała świetlówke, co w przypadku brodaczy jest podstawą, ale myślę że w przypadku lamparta też będzie konieczna żeby chociaż później zapobiec dalszemu rozwojowi krzywicy. Dobrze przynajmniej, że zwierzak przyjmuje pokarm...(agamka nie chciała jeść doprowadzili do takiego stanu zwierzaka, że skończyło się złamaniem szczęki- wet przeprowadził operację, która się udała, jednak gadzina przeżyła jeszcze tylko tydzień- za bardzo wcześniej była osłabiona, odwapniona, plus to że w zoologu w ogóle praktycznie jej nie karmili, że później mimo podawania zastrzyków glukozy niestety nie udało jej się uratować).

Dlatego radzę ci szczerze- bierz geka do weta, jak jest tak zaawansowany przypadek samemu nic się nie da praktycznie zdziałać- za mało środków, no i fachowej wiedzy. Mam nadzieję, że w tym przypadku uda się uratować zwierzaka.
Trzymam kciuki za zdrowie geka