ej no, moze w tresci dokladnie nie przekazalam tego, co chcialam powiedziec. chodzi mi o to, ze sklep mi sie nie podoba. tak samo sprzedawca, ktory jak na razie jest bardziej sarkastyczny niz sympatyczny ( z kontaktu nie zwiazanego z tym tematem). no i niech nikt mi tutaj nic nie tlumaczy, blagam. trudno jest w paru zdaniach wszystko przekazac jak nalezy, a ja debilem nie jestem i mam dystans do tego, co widze i spotykam w sklepach. generalnie najbardziej meczy mnie widok zolwi zmuszonych do ciaglego plywania bez mozliwosci wygrzania sie. ale zreszta juz mi to wszystko powiewa. juz zrezygnowalam z umieszczania postów tego typu na forum, bo to nie ma wiekszego sensu. wiecej gadania okołotematycznego, niż faktycznego efektu.