Ja teraz odchowuje mysz, noworodka z zamknietymi oczami. Karmie ja z zakraplacza (w aptece za 2,50) mlekiem w proszku dla niemowlat z witaminami i dodatkiem cukru. Masowanie brzucha AFAIK zastepuje wlizywanie przez matke i dziala troche jak noszenie niemowlakow po jedzeniu az im sie "odbije".
Na poczatku nie chca tak jesc i trzeba je zmuszac, ale po 2/3 dniach same otwieraja pyszczki i chwytaja pipete lapkami.
Jeszcze jedno:musza miec cieplo, ok. 30 stopni, wtedy jedza, spia i rosna ;p

Pozdrawiam i zycze sukcesow!