Mi uciekly 3.Jednego zlapalem od razu a tamte dwa za szafke no i tyle ich widzialem.Ale tego samego dnia wieczorem siedze sobie przy kompie a tu cos siedzi na podlodze i sie gapi na mnie.Patrze a to swierszcz.To ja za nim.Do zlapania posluzyla mi szklanka.Jakies 3 dni po tym kolejnego znalazlem w lazience jak spacerowal kolo wanny.Zostal zchwytany.Teraz uwaniej z nimi sie obchodze bo znow mi gdzies wyskocza.