Cześć,

na razie jeszcze eksperymentuję z hodowlą karmową - myślę, że na wiosnę spróbuję trochę poważniej
Mastomyszy znam - moje pytony wcinały jak złoto Kupiłem kiedyś kilkanaście osobników z likwidowanego sklepu zoologicznego - ale nie myślałem o hodowli ich, więc skarmiłem wszystkie.
Myślę, że warto będzie spróbować, ale potrzebuję też dość sporo bardzo małych noworodków (jednodniowe myszki) dla malutkich wężyków więc myszy i tak będą musiały zostać.

Chcę spróbować wiosną hodowli na większą skalę - mam zewnętrzne pomieszczenie i będę instalował wydajną wentylację. Regał mam zaprojektowany - wdziałem takie w zagranicznych hodowlach karmowych. Powinno się sprawdzać nieźle, ale zobaczymy.

Mam pewne obawy związane z czasem jaki trzeba poświęcić takiej hodowli karmowej - ale rozważam możliwość zatrudnienia pomocy do tego więc chyba nie będzie źle.

Jak tylko będę miał jakieś dalsze obserwacje/spostrzeżenia z trochę bardziej zorganizowanej hodowli - dam znać.

Pozdrawiam