Zarzucasz cytowanie książki, której nawet nie miałem w rękach. Jeśli obstajesz przy swoim to uprzejmie proszę o przykłady.
Dane odnośnie m.in. zapotrzebowania pokarmowego zamieściłem na podstawie różnych publikacji m.in. H. Krzanowskiej, J. Preibischa, M. Katkiewicz, Dreppera i Weika oraz innych, powszechnie dostępnych źrodel.

Wracając do pokarmów, obecnie stosujemy granulaty z serii Labofeed, które są o wiele lepiej zbilansowane. Nie wiem jak teraz jest z granulatami Murigran, ale o ile mnie pamięć nie myli, parę lat temu był dostępny taki, który zawierał 20% białka. My stosowaliśmy głównie LSM (17.6% białka), do którego mieliśmy lepszy dostęp. Z powodzeniem zaspokajał potrzeby myszy (w okresie wzrostu i rozrodu wzbogacany od czasu do czasu m.in. nabiałem).
Jak zapewne wiesz, podawane w wielu źródłach zapotrzebowanie 20-24% białka dotyczy okresu reprodukcji i wzrostu, natomiast w dietach bytowych wystarcza ok. 12%. Oczywiście można by o tym długo dyskutować, rozważać procentowe udziały np. aminokwasów, jednak nie sądzę aby miało to sens, zwłaszcza na tym forum. Mówimy tu przecież o domowych, niewielkich hodowlach gryzoni i nie sądzę aby ktoś posiadający kilka myszek zaprzątał sobie głowę tak dokładnym składem diety. Zwykle w takich sytuacjach gryzonie karmione są mieszankami (Eva-poz, Fart, Vitapol, Zoo-art i inne) dostępnymi w sklepach zoologicznych i resztkami ze stołu, gdzie nawet nie ma co marzyć o poznaniu ich składu. Tu powinna obowiązywać podstawowa zasada: pokarm bez ograniczeń i jak najbardziej urozmaicony.
Wracając do ziaren, uważam że przy niewielkim nakładzie pracy można ustalić odpowiedni skład mieszanki, wzbogacając ją warzywami i np. nabiałem.
Co do pokarmu dla psów – zgoda. Ale tu również należy (tak jak piszesz) dokładnie sprawdzać skład. Nie każdy będzie odpowiedni.
To wszystko.

Mam nadzieję, że uda nam się kiedyś podyskutować przy dobrej kawie na w/w tematy.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

Bartek Gorzkowski



www.tataricus.webpark.pl