> Mogę Ci zacytować
> dokładną średnią liczbę młodych w miocie z tego stada

Więc oto te dane:
w tym stadzie w ciągu 3 miesięcy (od pierwszego miotu u mnie licząc) urodziło mi się 12 miotów z łączną liczbą młodych 88 (3x5, 1x6, 3x7, 3x8, 1x9, 1x13), co daje średnią 7,33, która to średnia "o dziwo" nie różni się od średniej, którą uzyskuję ze wszystkich stad (których jest 6, w tym tylko jedno blisko spokrewnione). Co ciekawe, średnia w spokrewnionym stadzie z dwóch ostatnich miesięcy (czyli nie licząc pierwszego) wynosi 8,125 (65 młodych w 8 miotach), czyli prawie o 1 więcej niż średnia ze wszystkich!

Mam nadzieję, że to wystarczający dowód, że stwierdzenie "juz po pierwszym na pewno bedzie mniej myszy w miocie" jest bezpodstawne.

Dodam jeszcze, że pół roku temu potomstwo moich myszy pochodzących z jednego źródła (innych niż te co teraz mam) było WIĘKSZE niż przeciętne potomstwo z jakiegokolwiek skojarzenia! Mówię tu o młodych 1-7-dniowych (u starszych już nie było takich radykalnych różnic), które wyraźnie osiągały większe rozmiary, bo widać to było "gołym okiem" bez porównywania bezpośrednio z innymi w tym samym wieku. Świadkiem mordd, który od samic z tej linii (moje młode po spokrewnionych)uzyskiwał również większe potomstwo (choć już z innym samcem), i to niezależnie od ilości młodych w miocie. Nie świadczy to o zaletach hodowli w pokrewieństwie (bo to nie z tego wynikało, tylko ze specyfiki tej linii), ale pokazuje, że w pierwszym pokoleniu (brat+siostra, rodzic+potomek) zazwyczaj NIE MA skutków ubocznych (inaczej zniwelowałyby skłonność do rodzenia większego potomstwa).

pozdrawiam, Karla