Obstawiam zatem: grzyba, wirusa, pierwotniaka. Niestety, jak pisałem wcześniej, nie da się tak łatwo rozpoznać, który dokładnie z tych trzech czynników wywołał chorobę. Mogłoby to jednak wyjaśnić jej "podróżowanie" między terrariami. Pozostaje bardzo dokładna sterylizacja wszystkiego z czym skażone świerszcze miały kontakt. Nie widzę innego wyjścia (stosowałem to przy moich małych epidemiach). Od jakichś 2 lat nie miałem ani jednej.