-
Re: Co zamiast myszy
Ja mam kilkadziesiąt i też da się znieść (oczywiście nie w pokoju, mają swoje pomieszczenie). Jako zasady: jak najmniej samców, duże pojemniki z dobrą wentylacją (duża powierzchnia dna a niski), chłonna ściółka i zero surowizny w karmie dla gryzoni - to wszystko znacznie ogranicza zapachy. A jako alternatywa praktyczna Mastomys a teoretyczna chomiki dżungarskie (u mnie się nie sprawdziły). Mastomys to najmniej śmierdzące z dostępnych gryzoni (bardzo płodne, ale wymagające starannego przemyślenia pojemników), chomiki teoretycznie nieco gorsze od myszy, ale mnie 3 próby zniechęciły - bardzo rzadko mają młode........choć dla 1 węża może to mieć jakiś sens.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum