czasem na starośc myszą i szczurą robią się takie narośle, zazwyczaj u starszych osobników, które i tak za niedługo zdechnęły by ze starośći, najlepiej je uśmiercić żeby za długo się nie męczyły.
hodowli wsobnej nie polecam, często wybieram się do sklepu zoologicznego i zamieniam się paroma samcami.

ostatnio moja mysz miała narośl na karku, większą niż główa i ciągle rosła, poddałęm ją eutanazji w paszczy węża, nie powinna mu zaszkodzić.
A ta mysz to była ciekawa sprawa, była w ciąży ale nie urodziła swoich młodych, karmiły cudze razem z inną, swoje chyba zjadłą? młodym to raczej na dobre nie wyszło ale i tak już dawno zjedzone....